To chyba najpopularniejsze zapytanie jakie wpisują w wyszukiwarkę Google porzuceni faceci chwilę po rozstaniu. Cały świat się wali i wydaje Ci się, że Twoje życie jest teraz bezwartościowe. Wyluzuj. W sporej części przypadków da się to naprawić w ciągu kilku najbliższych dni.
Ból fizyczny w klatce piersiowej, złość, smutek, żal, samotność. W dupie masz teraz swoją pracę, swój serial, siłownię a nawet kumpli. Myślisz tylko o niej. O tym jaka była cudowna. Idealna. I zrobiłbyś wszystko, byle ją tylko odzyskać.
Jestem zdania, że rozstanie to najlepsze co może się przytrafić z związku, bo jest to tylko konsekwencja tego, że coś się już zdrowo pierdoli między wami. Każdy kolejny związek jest lepszy od poprzedniego i naprawdę wiem jakie to wyświechtane ale tego kwiatu jest pół światu. Serio.
Jednocześnie wiem, że emocje zawsze biorą górę nad logicznym myśleniem i nie będę przekonywał, że lepiej jest miesiąc pocierpieć, popłakać i popić wódki z kumplami, żeby w końcu zamknąć tamten rozdział w swoim życiu i rozpocząć kolejny. I żeby przez najbliższe miesiące bawić się, poznawać nowe dziewczyny i szlifować swoje umiejętności w uwodzeniu.
Zakładam, że jesteś kretynem i chcesz odzyskać swoją byłą. Tak więc, musisz wiedzieć, że Twoja dziewczyna powiedziała Ci żebyś wypierdalał ponieważ:
A) byłeś pizdą
B) byłeś skurwielem
#Bycie pizdą
Najczęstszy powód. Straciłeś jaja. Z naładowanego testosteronem skurwiela stałeś się słodkim misiem. Byłeś na każde jej zawołanie i zrobiłbyś wszystko dla swojego kwiatuszka. Dla niej zrezygnowałeś z wielu rzeczy; kumpli, pasji, poznawania innych dziewczyn. Stała się dla ciebie całym światem i jedyną orbitą w twoim życiu.
Kiedyś byłeś inny. Ona zakochała się w prawdziwym facecie a teraz z tego faceta nie zostało już nic. Zmieniłeś się. Straciłeś mentalne jaja.
Wiesz jak bardzo dziewczyny gardzą takimi facetami? Tak bardzo, że ja pierdole, jak mawia klasyk.
Przestałeś być dla niej wyzwaniem. Można cię mieć w każdej chwili i nigdzie nie uciekniesz. Jesteś łatwy. To jest równoznaczne z tym, że jesteś nudziarzem. Lądujesz w szufladzie z napisem frajer. W nawiasie przyjaciel.
Dlatego ona zaczyna rozglądać się za prawdziwym samcem, a tobie mówi dajmy sobie trochę czasu misiu, co oznacza prościej mówiąc: wypierdalaj. Ewentualnie mówi ci to wprost.
Co robić?
Kobiety to emocjonalne istoty i jej decyzję można zmienić tylko działając na tym polu. Żadne logiczne argumenty do niej nie trafią.
Gdy ona informuje, że to koniec to najlepsze co można zrobić to powiedzieć ''okej, rozumiem''i odwrócić się na pięcie i odejść. Szczęka na podłodze twojej ukochanej gwarantowana.
Jednak żeby tak zrobić trzeba mieć stalowe nerwy i jaja, dlatego znakomita większość facetów reaguje na tą sytuację najgorzej jak tylko się da. Czyli proszą, błagają, grożą, obiecują i stosują inne tym podobne desperackie zabiegi. Jest to nie tylko żenujące, ale i nieskuteczne.
Zachowując się w taki sposób utwierdzasz ją w przekonaniu, że dobrze postąpiła zrywając z tobą. Twój obraz w jej głowie robi się coraz bardziej beznadziejny.
Dlatego w tej sytuacji KLUCZOWE jest zerwanie kontaktu. Żadnych przypadkowych spotkań, żadnych smsów, żadnych nękań jej koleżanek. Nic. Masz się zapaść pod ziemię.
Będzie korcić jak cholera, by się do niej odezwać, ale za każdym razem, gdy najdzie cię ochota, żeby do niej napisać, to wstań i wyjdź z domu. Następnie zacznij napierdalać sprintem prosto przed siebie. Rób tak dopóki ta ochota ci przejdzie.
Nie jest to łatwe, ale myśl o tym, że to cierpienie będzie wynagrodzone. Tylko potrzeba odrobinę cierpliwości. Bądź wytrwały. Czekaj. Będzie boleć, będziesz tęsknił, ale pod żadnym, kurwa, pozorem nie odzywaj się do niej, bo wszystko zepsujesz.
Spotykaj się ze znajomymi, z koleżankami, ale o niej nawet nie myśl. Z każdym dniem będzie coraz lepiej.
Tymczasem z każdą upływającą godziną ona będzie się zastanawiać czy faktycznie dobrze postąpiła. Z każdą godziną będzie coraz bardziej za tobą tęsknić. Z każdą godziną twój obraz frajera zaczyna się zmazywać, bo przecież nic się nie odzywasz, więc jednak potrafisz żyć bez niej. Z każdą godziną jej emocje będą coraz mocniej buzowały. W jej głowie zrobi się mętlik.
Jak on śmie się do mnie nie odzywać?! Przecież powinien mnie błagać na kolanach, nie poznaję go! Może ma już inną? Może on tylko na to czekał?!
Czasem trwa to kilka godzin, czasem kilka dni, albo nawet tygodni. Reguły nie ma.
Ale w końcu ona pęknie. Odezwie się do ciebie. Zatęskni tak mocno, że już nie wytrzyma.
I to jest ten moment, na który warto było czekać. Jednak, to jeszcze nie sukces. Żeby się udało konieczna jest zmiana postawy. Z frajera na faceta.
Jesteś teraz inny. Znasz swoją wartość, szanujesz siebie i swój czas. Teraz ty rządzisz. Nie masz parcia, na to żeby do niej wracać. Dobrze sobie radzisz bez niej i na razie nie widzisz powodów dla których miałbyś dać jej szansę. Teraz ty rozdajesz karty.
Gdy się odezwie (przeważnie smsem), to odpisz łaskawie po paru godzinach. Odpowiadaj półsłówkami. Nie rozpisuj się. Miej wyjebane.
Traktuj ją jak brzydką i grubą babę, którą w ogóle nie jesteś zainteresowany. Napisz, że masz mało czasu, bo wieczorem jesteś umówiony na piwo z kumpelą z pracy.
Gdy będziesz ją zlewał zadziała magia. Ona na nowo się tobą zainteresuje i sama zacznie prosić o spotkania. Gdy już łaskawie się zgodzisz, to łaskawie ją zerżnij. Jednak cały czas zachowuj widoczny dystans. Niech poczuje, że nie ma tak łatwo.
Daj jej przestrzeń do tego, żeby na nowo cię pokochała.
W ten sposób prędzej czy później usłyszysz magiczne słowa: ''A może byśmy tak spróbowali jeszcze raz?''
Co z tym zrobisz to już twoja wola. Pamiętaj jednak, żeby zachowywać postawę prawdziwego faceta cały czas. Ona musi dostrzec, że urosły ci jaja i nie zawahasz się ich użyć. Zostałeś stworzony po to, żeby dominować i właśnie to robisz. Masz potencjał, żeby zapłodnić całą populację kobiet w tym kraju, dlatego nie płaczesz jak jedna cizia cię opuści.
Pamiętaj, że one zawsze wracają, tylko wystarczy zachowywać się odwrotnie, niż przed rozstaniem, a konkretniej mówiąc zachowywać się jak chłop z jajami.
Bo kobiety tak już mają, że lubią zmieniać swoich twardzieli w miękkie faje, ale po tym niestety szybko się nudzą.
Twoja dziewczyna do ciebie wróci, ale gdy znowu zaczniesz zmieniać się w misia - sytuacja się powtórzy i dalej będziesz musiał przechodzić przez wszystko jeszcze raz.
Nigdy więcej nie daj się sprowadzić do poziomu słodkiej cipki bez własnego zdania.
Miej standardy. Pokazuj jej miejsce w szeregu. Nie rezygnuj z kumpli, koleżanek, czy nocnych wypadów na miasto. Ona nie jest cały światem, tylko dodatkiem do twojego bogatego świata.
Gdybym miał w jednym zdaniu napisać jak odzyskać dziewczynę w przypadku, gdy zatraciło się swoją męskość, to brzmiało by ono tak:
Złap się za krocze i sprawdź czy masz jaja, gdy okaże się, że je posiadasz to zacznij z nich korzystać.
Następny wpis będzie o punkcie B) czyli byciu skurwielem