DZIAŁO SIĘ:
1. Rzuciłem pracę.
Brzmi jak wstęp do pójścia do garażu i założenia gigantycznego biznesu internetowego i konkurowania z Google i Zuckerbergiem, ale spokojnie. To mi nie grozi. Miałem nudne i stosunkowo słabo płatne zajęcie, więc po prostu stwierdziłem, że czas coś zmienić.
2. Zacząłem prowadzić bloga
Może cię zaskoczę, ale pierwszy wpis na blogu opublikowałem w połowie 2014 roku. Od tamtej pory pisałem tak regularnie, jak ty regularnie sprawdzasz stan oleju w silniku. Czyli dosyć rzadko. Jeden wpis na kilka miesięcy to trochę mało, dlatego z pierwszego biegu wrzuciłem od razu piąty. W grudniu pojawiło się sześć artykułów.
3. Spełniłem jedną ze swoich fantazji.
Oczywiście nie powiem co to było, ale tak. Kurwa, zrobiłem to. Czy się bałem? Pewnie. Czy dużo mnie to kosztowało? Jasne. Czy było warto? Proste. Czy bym to powtórzył? Za cholerę nie.
4. Definitywnie zakończyłem znajomość z toksyczną osobą, z którą przyjaźniłem się od podstawówki.
Niedawno o tym pisałem, ale powtórzę raz jeszcze. Chwastów się nie pielęgnuje. Chwasty się wyrywa. Mój były kumpel już od dłuższego czasu uprzykrzał mi życie i zwyczajnie ściągał mnie w dół. W końcu stało się nieuniknione. Powiedziałem mu, aby wypierdalał z mojego życia w podskokach.
5. Zacząłem publikować filmy.
Na początku roku nagrałem (chyba) śmieszny film, który potem udostępniłem na YouTube. W ciągu sześciu dni uzyskał około 140k wyświetleń, co jest już całkiem przyzwoitym wynikiem. Filmik stał się mini-viralem i pojawił się na głównej stronie serwisu JoeMonster i Demotywatory. Wszystko pięknie, ale.. usunąłem film. Stwierdziłem, że takie śmieszkowanie to nie moja bajka. Potem szukałem innego konceptu i zacząłem nagrywać inne filmy, jednak w dalszym ciągu nie czułem tego ''czegoś''. Co nie znaczy oczywiście, że przestaję myśleć o twórczości na YT. Szukam konceptów w dalszym ciągu i w końcu go znajdę.
6. Byłem aktywny fizycznie.
Pod tym względem ten rok był wyjątkowy. Nie było tygodnia, w którym nie byłem na siłowni. Jestem z siebie dumny, bo z tego co pamiętam, taki wyczyn nie udał mi się nigdy wcześniej.
7. Poprawiłem relację ze swoją dziewczyną.
Mam cudowną i piękną dziewczynę. Nie wiem czy będę z nią do końca życia, ale wiem że chce by czas, który z nią spędzę był świetnie wykorzystany. Przez ostanie miesiące jest między nami lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej było. I nie. Nie jest to przypadek. Stoję za tym ja i ona. A jeśli jesteś wścibski i chcesz dokładniej wiedzieć, o co mi chodzi, to odpowiem ci, że szczera rozmowa jest najlepszym terapeutą na świecie.
8. Stałem się odważniejszy i bardziej świadomy.
Życie jest dużo fajniejsze, gdy działasz pomimo strachu i jednocześnie zaczynasz rozumieć na czym polega ta cała gra. To temat na osobny artykuł, ale wiem, że łapiesz o co mi chodzi.
CO MA SIĘ DZIAĆ:
1. Chcę ogarnąć swoje finanse.
Już na początku stycznia będę zarabiał więcej niż dotychczas. Ile więcej? Opcje są dwie. Albo dwa razy więcej, albo pięć razy więcej. Druga opcja wydaje się lepsza, ale ma tyle samo minusów co plusów, bo wiąże się z opuszczeniem kraju. W ciągu najbliższych dni wszystko się rozwiąże, ale tak czy inaczej pieniędzy będzie więcej. Dużo więcej.
2. Chcę zmienić otoczenie.
Mieszkam w małej mieścinie. Fajnie jest, ale czas ruszyć dupę. Wyprowadzka dobrze mi zrobi i o tyle dobrze, że mam już zaplanowaną dokładną datę, kiedy to się stanie.
3. Chcę osiągnąć poziom minimum tysiąca fanów na Facebooku i regularnie blogować.
Z dnia na dzień jest was coraz więcej, więc myślę, że jest to do zrobienia. Średnia pięć wpisów na miesiąc byłaby dla mnie sukcesem.
4. Chcę dalej szukać pomysłów na kanał na YouTube.
Wypróbowałem już dużo konceptów, ale wypróbuje ich jeszcze więcej.
5. Chcę zwiększyć swoją aktywność fizyczną.
W tym roku było bardzo dobrze, ale wiem, że w następnym może być lepiej. Pociłem się na siłowni i będę się pocił dalej, z tym że teraz dorzucam do tego bieganie.
6. Chcę poznać dużo ciekawych ludzi.
Lubię ludzi. Rozmowa ze ślicznymi dziewczynami sprawia mi przyjemność. Rozmowa przy piwie z ogarniętym facetem też mi sprawia przyjemność. Rozmowa z miłą panią w sklepie również sprawia mi przyjemność. Więc skoro to takie fajne, to dlaczego miałbym się ograniczać i nie dopuszczać do siebie nikogo nowego?
7. Chcę kupić motor
Bo tak i już.
W tytule tego wpisu jest słowo ''Dzięki''. A to dlatego, że podziękuję nawet za nieudany rok, bo mam świadomość, nie każdy ma szczęście doczekać do końca grudnia cały i zdrowy.
Ze mną jest wszystko dobrze. Rok 2016 nie był jakiś szczególnie spektakularny. Nie był nawet świetny. Był po protu niezły. I za to mu dziękuję.
A tobie, drogi 2017 mogę powiedzieć jedno. Będziesz zajebisty.
A Ty jeśli masz ochotę, napisz w komentarzu jak ci ten roczek zleciał. Z chęcią poczytam :)