8.12.2016

Jak się robi miłość?


Gdy byłem dużo młodszym chłopczykiem relacje z dziewczynami jawiły mi się dosyć klarownie. Wystarczyło znaleźć wybrankę, podejść do niej na pewniaka i powiedzieć jej to co każdy dorosły dziesięciolatek powinien w tej sytuacji: ''Kocham Cię''. I tak kiedyś zrobiłem.






Magda, bo tak miała na imię moja miłość zrobiła się purpurowa na twarzy, po czym odwróciła się na pięcie i zwyczajnie uciekła. Czułem się jak skończony frajer. Byłem zły. Myślałem, że wyrażenie moich uczuć wprost obudzi w niej w to samo. Wtedy byłem jeszcze dzieckiem i można mi to jakoś wybaczyć.



Dzisiaj jestem już duży i wiem, że ze słów nie rodzi się miłość. Rodzi się z czegoś zupełnie innego.



Znam wielu takich ludzi. Występuje ich zdecydowanie za dużo, więc na pewno w twoim gronie też by się ktoś taki/taka znalazł.





                                                                     Facet



 Jest ze swoją dziewczyną tylko dlatego, że boi się samotności i tego, że lepszej niż ona już na pewno nie znajdzie. Czasami ją nawet bije. Poniża przy ludziach. Traktuje jak szmatę. Zdradziłby ją przy pierwszej możliwej okazji. Ogląda się przy niej za młodymi siksami. Jest dla niej po prostu chujem, który zasługuje na uroczyste pokazanie mu środkowego palca.



Kobiety są silne, jednak każda kiedyś pęknie. Dojdzie do wniosku, że jej koleżanki jakoś potrafiły sobie znaleźć fajnych facetów, a ona biedna spotyka się z takim kretynem. Z pewnością na to nie zasłużyła.



I w końcu nadejdzie ten dzień. Powie mu, że to koniec. Szok i niedowierzanie. Co wtedy odpowie facet?


- Nie możesz mi tego zrobić, bo cię kocham. Zmienię się! Jesteś dla mnie najważniejszą osobą w życiu i naprawdę nie umiałbym bez ciebie żyć. Wróć do mnie, błagam!