12.05.2017

Co powinieneś usłyszeć mając 20 lat?

       Nie wiem czy też tak masz, ale ja z każdym kolejnym rokiem dochodzę do przekonania, że jeszcze rok temu byłem ostatnim kretynem. I gdybym teraz spotkał siebie mającego lat 20, to prawdopodobnie nie bardzo chciałoby mi się ze sobą rozmawiać. Ale gdyby już doszło do tej nieszczęsnej rozmowy, to powiedziałbym młodszemu sobie to co, dzisiaj już wiem i co każdy gówniak powinien usłyszeć od rodziców. Szczerze, brutalnie i ekstremalnie skutecznie. Gotowy? Zapinaj pasy.





1. Ludzie mają cię w nosie

Może cię to zdziwi, może zdołuje, ale prawda jest taka, że twoje życie nie znaczy zbyt wiele. Jesteś krótką i szybko gasnącą świadomością, jedną z wielu miliardów. Nie masz też praktycznie żadnego wpływu na losy świata. Jesteś mały i niezauważalny, bo mało kto na ciebie patrzy. A ten kto patrzy, to i tak niezbyt uważnie, bo troszczy się przede wszystkim o siebie. Dlatego twoje gafy, zagrożenie z matmy i oblany egzamin na prawo jazdy jest niczym. Twoje wszystkie porażki, błędy, nieudane związki i zrobienie z siebie pajaca na imprezie - to wszystko jest nieistotne. Ludzie mają swoje problemy i nimi się zajmują. O twoim istnieniu nawet nie wiedzą (nie wliczając oczywiście najbliższych). Dołujące? Niezupełnie. Bo skoro nikt nie patrzy, to dlaczego miałbyś nie spuścić się ze smyczy i robić w końcu to, na co masz ochotę?



2. Goń za strachem

I bój się tylko jednej rzeczy. Zmarnowanego życia. W dzisiejszych kołczingowych czasach to zdanie jest powtarzane przy każdej możliwej okazji, ale gdy ktoś sprawdzi jak to wygląda w praktyce, to szybo zauważy prostą zależność. Życie za którym tęsknimy i którego chcemy znajduje się tam, gdzie w oczy patrzy nam strach. Tam, gdzie serce palpituje jakby miało zaraz wyskoczyć z klatki piersiowej. Tam, gdzie nogi zamieniają się w watę i odmawiają posłuszeństwa. I tam, gdzie w ciągu sekundy znajdujesz tysiąc powodów i wymówek dla których lepiej jest odpuścić. Strach jest dobry, bo pokazuje kierunek w którym trzeba iść, by coś zdobyć. Boisz się zagadać do ślicznej dziewczyny? Boisz się nagrać covera swojej ulubionej piosenki i wrzucić do sieci? Boisz się zrobić pranka z kumplem? Bój się, ale zrób to.


3. Zostań ekspertem

Zapewne są ludzie, którzy lubią bezpieczny etat, pracę po osiem godzin dziennie, wakacje dwa razy do roku i szefa, który ciągle patrzy im na ręce. Jednak z tego co mi wiadomo, większość osób po cichu marzy o niezależności i własnym biznesie. No i jakoś wcale mnie to nie dziwi. Wiele razy przekonałem się jak to jest być szefem dla samego siebie i szczerze mówiąc lepszej opcji na zarabianie pieniędzy nie widzę. Dlatego jeśli chcesz wstawać z łóżka o której chcesz i pracować kiedy chcesz to zostań ekspertem w jakiejś dziedzinie. Przy intensywnej pracy w ciągu trzech lat można opanować prawie każdą umiejętność, którą potem możesz sprzedać. Wybór umiejętności zostawiam tobie. Ale ty dalej biedny nie wiesz co robić? To, kurwa, próbuj wielu rzeczy. Ucz się dłubać w Photoshopie, zrób kurs na spawacza, zdaj prawko na C, rób zdjęcia, nagrywaj na YouTube, załóż bloga, pisz poradniki jak napisać poradniki, wybzykaj sto dziewczyn i zacznij prowadzić szkolenia z relacji, no kurwa, cokolwiek. Opcji jest naprawdę sporo i sposobów na zarobienie kasy jeszcze więcej, dlatego twoim przeznaczeniem nie musi być chodzenie do znienawidzonego zakładu.
4. Nie traktuj porażki jak coś wielkiego

To można odnieść nie tylko do wczesnej młodości, ale tak naprawdę do całego życia. No bo kiedy, jak nie w wieku 20 lat popełniać błędy? Teraz jest na to najlepszy czas. Jeśli stracisz wszystkie oszczędności na jakimś wątpliwym interesie, dziewczyna zostawi cie dla jakiegoś kondona, albo jeśli obudzisz się rano bez majtek i z kutasem narysowanym na czole, to pamiętaj, że nic wielkiego się nie dzieje. Młodość ma swoje przywileje. Jeszcze wszystko przed tobą. Kasę zarobisz, miłość i pasję też znajdziesz, dlatego czym tu się przejmować? Dostałeś po dupie, to wstawaj i napieprzaj dalej.


5. Baw się


Wiesz jaki jest paradoks tego świata? Każdy marzy o stabilizacji i poczuciu bezpieczeństwa, ale pod koniec życia i tak pamięta się wyłącznie rzeczy, które były dzikie, niezaplanowane i spontaniczne do granic możliwości. Wspomina się je ze łzami w oczach i z lekkim uśmiechem na twarzy, na której maluje się nostalgia z poczuciem spełnienia. Tęsknota za czasami, gdy do epickiej zabawy wystarczyła butelka wódki i kilku najlepszych kumpli. Wtedy jeszcze nie wiedziałeś, że właśnie tak się robi wspomnienia. Cała reszta to papka codzienności zmieszana z nudą. Tak wygląda życie, dlatego ten kto nie znajduje czasu na zabawę, ten nie żyje. Odwiedzaj przyjaciół, imprezuj, zwiedzaj, pij i śpiewaj. Po prostu baw się. Bo to jedyna rzecz, którą, będziesz kiedyś dobrze pamiętał.